Styl, twój styl.

Junior Admin

Właśnie, jak to jest. Jak określił(a)byś swój styl ?
A może jak o nim mówią inni ?
Jak się ubierasz na co dzień, jakich rzeczy jest najwięcej w twojej szafie , a jakich nie ma wcale ?
A w co byś się nigdy nie ubrał(a) ?

Administrator

Najwięcej w mojej szafie jest czarnych rzeczy.Są też takie , które we mnie napawają obrzydzenie ale to stara historia.
Na co dzień ubieram się różnie, zazwyczaj na czarno ale są też inne kolory.
Nigdy bym sie nie ubrała w coś co do mnie nie pasuje i w coś co się mi nie podoba.
Ludzie nazywają mój styl 'emo' choć nie wiedzą, ze do emo mi bardzo daleko.
Mam tam parę 'emo' ciuchów ale jakoś nigdy jak stereotypowe emo nie wyglądam.
Mogę sie ubrać tak jak chcę a nie tak jak nakazuje mi mój 'styl'

Azkabańczyk

Nie trzymam się reguł jakiegoś stylu. Ubieram się w to co mi się podoba( i w czym dobrze wyglądam Tongue out (1)

p). W szafie mam różne kolory. Chyba najmniej szarego( choć lubie) i różowego( nie przebadam). Często ubieram się na czarno lub na niebiesko. Czasami na czerwono.

Junior Admin

Ubieram się głównie na czarno i szaro. Czarne rurki kolorowa (lub mniej kolorowa) bluzka, jakaś bluza lub sweterek i trampki. Nazywają mnie emo lub metalem. Nie przeszkadza mi to ale nie czuje się żadnym z nich.

Ząbkowanie ma już za sobą

Zakładam rzeczy, które mi się podobają i w których dobrze się czuję.
Nie mam określonego stylu ; )

Łysawy koń

Zazwyczaj bojówki, albo moro. Jednak nie chcę wyglądać jak weteran z Wietnamu(jaaasne Tongue out (1)

), więc bluzę zwykle mam cywilną(albo odwrotnie). Całe moje otoczenie(znajomi) przywykło do tego "stylu". Nie licząc np. starych bab w autobusie, które glany(nieprawda bo buty taktyczne, używane przez antyterrorystów przepani..) i kurtkę moro(na pewno dziadka z ss, prawda droga pani?) kojarzą wyłącznie z nazistami/satanistami. Właśnie to było powodem mojego zrezygnowania z komunikacji miejskiej, na rzecz spaceru xP I jaka oszczędność! xD

Gość

No więc mój styl jest... Sama nie znalazłam odpowiedniego określenia. Nie jestem na tyle odważna, by eksperymentować ze stylem aż tak bardzo, jak bym chciała.
To tyle ;p.

Moderator

Bezapelacyjnie króluje czerń. Czarne spodnie, czarna bluzka, czarny płaszcz, bądź kurtka, czarne glany tudzież inne obuwie. Kontrastuje to z moją białą, bladą twarzą i aktualnie rudymi włosami.
Ale, ale! Ubieram też czasami jeansy, jakiś niebieski sweterek, czy kolorową koszulkę (śliwkowa, szara, jakaś czerwona też się znajdzie). Spódnicą też nie pogardzę, znajdzie się w mojej szafie jakaś czarna, jakaś biała, ale i tak najczęściej ubieram tą w kolorze khaki.
A co na to inni? Bywa, że jakieś starsze kobiety patrzą na mnie, jak na ufolouda i nie odpowiadają mi na moje "dzień dobry", mam jedną znajomą, która twierdzi, że jestem gotką, jakiś synek na korytarzu wołał za mną "brud" i "pancur" no i to byłoby na tyle.

Nowe szaty wilka

luźno, luźnooo . ;>
szerokie bluzy (łoj, nawet takie męskie ;d), szerokie buty i czasem nawet szeroki spodnie ;P .
byleby szeroko . ;d

Konformistyczny leniwiec

Koszulki czarne, szesnaście razy za duże. Te z logami zespołów/zdjęciami płyt.
Bluzki, swetry - czarne, szare, ciemnozielone, granatowe. Stonowane barwy.
Bluzy - tylko bez napisów, jeśli już to niewielkim bądź nieznaczącym (nic w styku CROPP GIRL czy KISS ME), żadnych wzorków i pstrości.
Spódnice - długie. Kolorowe. I jedna czarna.
Sukienki - długie. Kolorowe.
Spodnie - najlepiej dżinsy - dzwony, chociaż myślę o ciemnoszarych/czarnych sztruksach albo spodniach w kratę/pionowe paski.
Buty - trampki (najlepiej z własną obróbką), glany, stare adidasy (no co. Nie lubię, to chodzę czasem w starych i zdartych). Do sukienki/spódnicy najlepiej sandały (latem).

Mój styl jest pomieszany.
Co o nim mówią? Nie wiem. Jak raz przyjdę w zwiewnej spódnicy w kwiatki, a drugi raz w koszulce z Rammsteinem, to nie dziwię się, że nie mówią. Zależy od mojego nastroju, co wkładam. Cóż poradzić.

Nie jestem hipiską. Nie jestem metalówą. Nie jestem punkówą. Nie jestem emo.
Nie wiem czym jestem. Nie mam określonego stylu.

Łysawy koń

Znam takiego typa o wyjątkowo dziwnym stylu. Otóż ma on irokeza i zawsze, niezależnie od pogody chodzi w krótkich spodenkach, alb krótkim rękawku(nawet zimą). Ciekawe czy umrze na zapalenie płuc? Może to jakiś mutant? Czego to się nie robi żeby zaistnieć w tym szarawym(dla niektórych) świcie.

Stary wyjadacz

Gość

Się lansuję się. :>

Ząbkowanie ma już za sobą

Ja to tam próbuje jeszcze szukać "swojego stylu", podobają mi się przeróżne rzeczy i takie dziewczecę i spodnie i bluza xDD
U mnie to szafa jest w wielu kolorach, ale dominuje szary, fioletowy,niebieski xDD
Buty to głównie trampki, balerinki, adidasy, nawet buty na zimie mam takie ala trampkowe Emu xDD

Łysawy koń

zadziwiające, że mój styl w gimnazjum był dalece bardziej konkretny niż teraz. Styl, to słowo które mi przeczy.

Jednak w tym określeniu mógłbym zawrzeć kilka moich ulubionych ubrań, bo strasznie przywiązuję się do wszystkiego.

Nie jest tak, że nie lubię nowych rzeczy. Po prostu nie lubię wymieniać starych.