Autor |
Wiadomość |
<
Na poważnie
~
Religia
|
|
Wysłany:
Pią 23:15, 01 Paź 2010
|
|
|
Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 411
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Wierzą ;D. Nigdy nie wierzyłam, zawsze jak była niedziela, jak byłam młoda, 4-6 lat to płakałam i tupałam nogami, że nie chcę iść do koscioła, i już wtedy uważałam to za zwykłe marnotrawienie czasu, ale nie umiałam wyjaśnić dlaczego.
|
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 19:26, 24 Paź 2010
|
|
|
Dołączył: 02 Lis 2008
Posty: 780
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Dalej niż się spodziewasz.
|
|
Nie mam w ambicji nikogo przekonywać. Religia, a w zasadzie Bóg w którego wierzę, jest moim fundamentem.
Wiara pozwala mi nie tracić ducha. Jest tym, co dźwiga moje wątłe ciało po tym, jak zło trzymało mnie za ramiona, a troski kopały po twarzy i jajach, tak długo aż padłem.
Wiara jest moim dyktafonem na który co wieczór nagrywam sprawozdanie z całego dnia. Myśląc co było złe, a co dobre.
Jest działającym cały rok listem do św. Mikołaja z prośbami zarówno o wyrozumiałość nauczyciela, wyrozumiałość Weroniki, prośbą i wołaniem o pomoc w rzeczach ważnych i doniosłych.
Wiara jest przyjacielem obiektu moich wierzeń- Kapitana Duże Be.
Nie śmiać się, ale Kapitan Duże B. jest mi tak bliski że zwrot "kocham Cię" nie jest dla mnie groteskowym czy śmiesznym.
Niektórzy księża różni rangą robią wiele by mi Kapitana Be zabrać, lub oczernić, ale bez skutku.
Widzę w oczach dobrych ludzi odbicie Kapitana Duże Be. A w oczach złych, kurtynę która zapadła zakrywając Oko w Trójkącie.
Bo każde sumienie można przykryć brudną szmatą.
Ludzie niewierzący w cokolwiek, startują dla mnie z tej samej pozycji co wierzący. Nie oceniam ludzi po wierze. Znam fanatycznych wyznawców Boga i fanatycznych ateistów. Znam Genialnych wierzących i wspaniałych niewierzących.
Osobiście mam dystans pozwalający mi na śmiech i żarty z Majestatu. Możliwe, że to złe. tak tak. chociaż częściej i okrutnie śmieję się z samego kościoła. Ale wierzę, że fakt i że przyznaję się otwarcie do mojej wiary jest zadośćuczynieniem za poczucie humoru. Kapitan też je ma, jak tak patrzę na te swoje życie.
Wiara w cuda i świętych? Tu czas na cichy jęk. To już byłoby zbyt skomplikowane i nie przystające do formy całej wypowiedzi.
Oto moje nie kompletne credo.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 21:14, 24 Paź 2010
|
|
|
Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 1334
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: trzeci karton od lewej
|
|
A ja wierzę w to, że wypiję jeszcze dzisiaj czekoladę na gorąco.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Nie 21:14, 24 Paź 2010
|
|
|
Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 1162
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
..
Ostatnio zmieniony przez mała dnia Śro 18:48, 21 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 11:34, 25 Paź 2010
|
|
|
Dołączył: 24 Kwi 2010
Posty: 1260
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z piekła rodem
|
|
Dobra za dużo piszecie mozecie tak w skrócie opowiedzieć o czym rozmowa teraz jest?
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Pon 12:26, 25 Paź 2010
|
|
|
Dołączył: 02 Lis 2008
Posty: 780
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Dalej niż się spodziewasz.
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 17:39, 26 Paź 2010
|
|
|
Dołączył: 24 Kwi 2010
Posty: 1260
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z piekła rodem
|
|
Idę na cmentarz z rodziną ale nie wiem po co? Babci, dziadka tam nie ma oni są przy mnie, byli i będą. Nie wyczuwam tam ich obecności, co innego w domu. Tutaj na każdym kroku się z nimi spotykam. Boże Narodzenie okazja do pobycia z rodziną, wspólna kolacja i tyle. Na pewno nie kojarzę tego z narodzinami jakiegoś tam człowieczka. Nie wiem czemu urodziny tego człowieka są obchodzone tak uroczyście, nawet nie ma pewności czy to było w grudniu. Moje urodziny też powinny być tak obchodzone gdyż uważam się za wyjątkową osobę, ale nie tylko moje innych też a wywyższanie bożego narodzenia? Nie ogarniam tego. Nie wieże w świętość tego człowieka.
kiedyś jak chodziłam do spowiedzi to było mi tak lżej jak sie wygadałam księdzu jak mi wybaczył ale teraz nie jest mi to potrzebne. Tak samo czuję po rozmowie z przyjaciółką, a nawet lepiej się czuję! ona też wysłucha i wybaczy a poza tym powie "Kocham Cię".
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Wto 22:38, 26 Paź 2010
|
|
|
Dołączył: 29 Paź 2009
Posty: 1581
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: Umm... What?
|
|
Jezu jakie to długie piszecie nawet nie czytam, streści ktoś? :P
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 17:53, 27 Paź 2010
|
|
|
Dołączył: 24 Kwi 2010
Posty: 1260
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z piekła rodem
|
|
Trep pisał o religii, nie jest dobry i nie streści :P
Mała spytała się czy chodzimy na cmentarz 1 listopada
A ja odpowiedziałam Małej że chodzę bo muszę. I nie wyczuwam tam obecnosci bliskich tak samo jak nie uznaje bozego narodzenia jako narodzenia jezusa.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 18:03, 27 Paź 2010
|
|
|
Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 411
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Ale to głupie przychodzicie na forum żeby czytać opinie innych a ich nie czytacie tylko prosicie o streszczenie JOSH siadaj dostajesz jedynkę.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 18:22, 27 Paź 2010
|
|
|
Dołączył: 29 Paź 2009
Posty: 1581
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5
Skąd: Umm... What?
|
|
Po otrząśnięciu się z szoku:
Ja tam też nie uznaję Bożego Narodzenia przynajmniej nie w grudniu i jeżeli można to tak nazwać. A na cmentarzach 1 listopada w nocy jest tak ładnie <333 że chodzę z własnej nie przymuszonej woli, ale nie dla zmarłych, tylko dlatego, że jest ładnie *_*
Ostatnio zmieniony przez Josh dnia Śro 18:24, 27 Paź 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 19:34, 27 Paź 2010
|
|
|
Dołączył: 01 Lis 2008
Posty: 1476
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Fleet Street
|
|
Cóż, jakkolwiek nie potrafię się donieść co do postów o samej religii (dużo and tym myślę, jednak nie potrafię tego ująć w słowa). Święta zmarłych nie lubię. nie lubię tłoku, korków i wybiegu mody an cmentarzach. Do tego mam to szczęście, że nie umarła żadna bardzo bliska mi osoba i rodzinne chodzenie an cmentarze (jak jescze byłam mała, teraz już nie muszę) pamiętam zawsze jako wymuszony smutek, a wcale smutno mi nie było.Ledwo pamiętam tych ludzi na, których groby chodziłam.Cmentarz zazwyczaj odwiedzam jakieś 2 dni po święcie zmarłych.Może to się wyda dziwne/chore, ale lubię sobie tam pomyśleć.I ładnie to wygląda, smutno ale i pięknie.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 21:00, 27 Paź 2010
|
|
|
Dołączył: 03 Lis 2008
Posty: 1162
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
..
Ostatnio zmieniony przez mała dnia Śro 18:49, 21 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 21:53, 27 Paź 2010
|
|
|
Dołączył: 16 Lis 2008
Posty: 1334
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: trzeci karton od lewej
|
|
Podobnie jak Pin, nie lubię odwiedzać cmentarza, gdy wszyscy to robią, zbyt duży tłok. Kiedy jest w miarę pusto, to fajnie jest się przejść między pomnikami, popatrzeć na opuszczone groby, zawędrować pod najwyższy pomnik i przeczytać niektóre napisy.
Jedyne groby osób, które znałam (no przynajmniej teoretycznie, bo pamiętam tylko jednego dziadka) znajdują się obok siebie. Zawsze przypominam sobie wtedy karcianą grę w wojnę i zastanawiam się nad tym, jakim człowiekiem tak naprawdę był mój dziadek, bo z opowieści różnych ludzi można wysnuć różne, bardziej lub mniej pochlebne opinie, a mi chyba już zawsze będzie kojarzył się z grą w karty.
|
|
|
|
|
|
Wysłany:
Śro 21:56, 27 Paź 2010
|
|
|
Dołączył: 02 Lis 2008
Posty: 780
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Dalej niż się spodziewasz.
|
|
Cmentarz wprowadza w nastrój refleksji, cóż, nie traktuje tego miejsca jak parku, czy zwykłego pola do spacerów. Nic nie poradzę, że moje życie jest bardziej uduchowione. Miejsce w którym w ziemi pochowane są ciała, których serca przestały bić- tworzy atmosferę kierującą myśli na mniej beztroskie tory.
|
|
|
|
|
|