Było, minęło.

Junior Admin

Czy jest coś, co wcześniej robiłyście, czym się pasjonowałyście, ale teraz nic nie macie z tym wspólnego?
Czy jest coś, co wam zarówno łatwo przyszło jak i poszło?
Chciałybyście do tego wrócić, czy nie chcecie mieć z tym nic wspólnego?

Nie chodzi mi o takie coś w rodzaju: Robiłam obiad, ale już go nie robię bo właśnie się ugotował. xD

Administrator

Raczej nie mam słomianego zapłonu.
W szfie jednak lezy pełno niedokończonych zeszytów, pamiętników i innych xd
kiedyś próbowałam grać na gitarze ale jakoś nie mogę sie do tego głębiej zabrać.
No i mam jedno forum , które leży zaniedbane i nie mogę się za nie wziąć.

Moderator

Mam słomiany zapał.
Z tego za co kiedyś się zabrałam, a już tego nie robię, chciałabym wrócić tylko do jednej rzeczy, do... gitary. Nie grałam od roku, ale jakoś nie mogę się przemóc, by iść do sklepu muzycznego po nowe struny i po prostu zacząć znowu grać.

Lodowy pingwin

Tez kiedyś miałam jakieś tam chęci gry na gitarze ale było to bardzo chwilowe.
I często ksiazek nie kończe.
A tak to nie jest ze mną xle Rolling eyes

Junior Admin

2 lata temu jak wróciłam z obozu harcerskiego to bardzo chciałam gitarę, w końcu ją dostałam a teraz leży za łóżkiem cała zakurzona z pękniętą struną.

Lodowy pingwin

Gitara. Wciąż ją mam, leży w kącie. Ale już w wakacje mi się przyda bo jadę na kolonie z nauką gry na gitarze ^^
Kiedyś miałam forum (Tuuli na nim była xD) a teraz leży zaniedbane i chyba nie byłam na nim z pół roku.
I często nie kończę książek.

Moderator

Tysz miałam dśn xdd

Azkabańczyk

Kiedyś lubiłam Tatu- jak dobrze że mi minęło!
I pisałam pamiętnik. Nie to był raczej dziennik. Opis dnia. Też się cieszę że skończyłam.

Konformistyczny leniwiec

Lubiłam Apocalypticę wręcz fanatycznie, byłam pulpetem masakrytycznym, strasznie zamkniętym w sobie... to tyle.

Łysawy koń

Było minęło? Ja byłem i minąłem. Nie wiem, czy poznając siebie 2/3 lata temu, polubiłbym siebie? Ogrom zmian, raczej ewolucyjnych. Ale postępowych.- jak chyba każdy. Pytanie czy ktoś zmienił się cały, czy jest tylko na kolejnym stopniu rozwoju tych samych cech. Zastanawia mnie, czy jak ktoś porzuci totalnie dotychczasowe poglądy, styl bycia- zamieni to na inny zbiór cech i zachowań(generalnie- obierze inną ścieżkę), to jest na tym samym poziomie rozwoju, co ktoś kto mozolnie szlifuje stałe poglądy i styl?

już mi się nie chce pisać, bo przypomniałem sobie, że był taki demotywator- coś w stylu "czy poznałbym siebie z iluś lat temu".

Ktoś ma wrażenie, że miejscami jakby zgłupiał? Pytam bo po prostu gubię się w tym wszystkim. ;d

Azkabańczyk

Czy można sie zmienić całkowicie, szczerze w to wątpię. Zycie człowieka porównała bym z drogą, przy każdym wyborze ona się rozgałęzia i musimy wybrać którąś ścieżkę ale nie możemy się już cofnąć. Kurcze jeśli ktoś jest psychopatą to już nim pozostanie do końca, ktoś jest alkoholikiem, pozostanie nim. Tak są jakieś spotkania AA ale to sprawia tylko żę człowiek nie pije, ale jak zacznie znów to marny jego los. Każdy się gubi, takie już jest dorosłe życie.

Ja grałam na keyboardzie i chcę do tego wrócić, ale najpierw to muszę zarobić na sprzęt.
No i kiedyś byłam fanką disco polo, oglądałam te durne programy, chyba w niedziele o 7 rano były. I kurcze zostało mi to do końca nadal zdarza mi się że słucham tego rodzaju muzyki. Kochać się nie przestaje, jakbyśmy bardzo sie starali to i tak nam się to nie uda. Zastąpimy jedną miłość inną, ale ta stara i tak pozostanie na serca dnie.

Azkabańczyk

Azkabańczyk

A ja jednak jestem zdania że ludzie się zmieniają.

Azkabańczyk

Świnia pozostanie świnią, no chyba, że ją przerobią na kotlety.

Azkabańczyk

O wiem, moim hobby jest ta stronka : [link widoczny dla zalogowanych] =D