Matura

Łysawy koń

Rzuciłem się na Mrożka i Śmierć Porucznika. Niestety, mam pewne obawy czy nie byłem motyką, podczas gdy Mrożek był Słońcem.

Trzeba czekać. ;d

A na podstawie Mickiewicz & Pawlikowska-Jasnorzewska.

Mi- ile zaznaczyłaś krzyżyków w zadaniu " gdzie ukazane są poglądY autorki? odpowieDŹ zaznacz znakiem X. za 2 pkt? "

Azkabańczyk

A to była taka tabelka z trzema możliwościami tak? No to ja zaznaczyłam chyba 2. Zdanie 1 i 2, ale już nie pamiętam dokładnie. w ogóle te zadania z wybraniem odpowiedniej odpowiedzi były kosmiczne. W poleceniu do całości egzaminu dali że jedną odpowiedź do zamkniętych a w poleceniu do zadania "tyle ile ci się wydaje" No to w jednym zaznaczyłam 3 na 6 możliwych.

Łysawy koń

Witaj w gronie dwóch krzyżyków i 3 zaznaczeń na 6 możliwych. Ja jestem kretynem, bo w zadaniu wypisz coś tam coś tam- ja napisałem np. "Spójniki" zamiast "a" "również" etc.

Azkabańczyk

No ja nie wiedziałam o co tam chodziło i wpisałam "co mówi", "jak mówi". Więc kretynka do sześcianu. Ej czyli nie zrobiłam błędu zaznaczając 2X i 3 odp. A już myślałam że to ja zauważyłam za dużo. A jak Ci poszła matma? W ogóle pierwsze pytanie mnie załamało a później wpadłam na pomysł ze trzeba "pi" podstawić pod x i zadanie rozwiązane.

Łysawy koń

Nienawidzę gościa od który układał kolejność zadań. Pierwsze z matmy powinno zawsze być łatwe i przyjemne- na zaaklimatyzowanie i odstresowanie. A to pierwsze było fatalne. Straciłem na nim wiele krwi, ostatecznie i tak zrobiłem je źle. Ale potem w domu, okazało się nie takie trudne, lecz banalne. Podejrzewam, że gdyby to było załóżmy piąte zadanie, to wówczas- z rozgrzanym umysłem, zrobiłbym to.

Azkabańczyk

No właśnie, na matmę trzeba rozgrzać mózg. Ja zawsze kończyłam arkusz godzinę przed czasem. Zadanka zamknięte w godzinę. A Tutaj pierwsze nie wiedziałam jak, drugie i trzecie też nie wiedziałam bo się pierwszym załamałam. W ogóle to byłam nastawiona żę 1 to będzie wykres. Na tej maturze to się bałam że mi nie starczy czasu. Ale jaka była nasza radość gdy wszystkim wyszło że turysta, chyba to był turysta, zrobił 28 kilometrów. Wide grin

Łysawy koń

Je*any turysta. Przez te jego spacery, nie zdążyłem zabrać się za zadanie o prostej stycznej do okręgu o środku ileś

Azkabańczyk

A ja zjeb*** całkowicie to o prostej. Trzeba tam było wyznaczyc punkt na tej prostej. Odległość środka od tego punktu czyli mamy promień. Podstawiamy do funkcji opisującej okrąg. Szukamy punktu wspólnego z prostą styczną. Później z tego punktu druga prosta. W ogóle to ja nie wiem o co tam chodziło. Z tłumaczeń znajomych wychodziło masło maślane 9patzr wyżej). Mi wychodziły same pierwiastki. Sad (1)

W ogóle jakaś tragedia z tej matmy. Teraz jedyna szansa w rosyjskim.
A jak angielski? Podobno łatwy był. Pisałeś rozszerzenie?

Łysawy koń

Tak pisałem. Ale kurde, to zadanie ze styczną nie było trudne! Jak mogłem od razu nie wpaść na ten promień : c

Azkabańczyk

Ja całkowicie zwaliłam to zadanie, nie chce nawet sprawdzać wyników bo się tylko zdenerwuje.
A dzisiejsza geografia nie była trudna.

Azkabańczyk

Zjadacz żelek

cieszcie sie, że nie zdawaliście chemii :ddd

Łysawy koń

Witajcie szczęśliwca ze stoma procentami z ustnej z polskiego. i człowieka który napisał skomponował całkiem zacny esej z historii, mimo że starożytność skopała mu tyłek swoim wszędobylskim trójzębem Posejdona, zadaniem pierwszym za trzy punkty nie tkniętym ostrzem długopisu oraz feralnej o rok pomylonej dacie z jałty oraz kilku innym uchybieniom typu pomyłka pryncypatu z dominatem.

Azkabańczyk

Gratuluje polskiego i historii. Ja się cieszę ze nie pisałam chemii, nie lubię tego przedmiotu.
Co do rosyjskiego ustnego to zdany Wide grin

Polski w środę.